Nasz patronat

39. Jesień z Bluesem

Nasz patronat

Marek Gąsiorowski, Robert Trusiak – Niedokończony blues. Opowieść biograficzna o Ryszardzie Skibińskim

Ana Popovic z zespołem muzyków z Memphis (The Mo’Better Love Band )zakończyli XXII festiwal Olsztyńskie Noce Bluesowe. Dwa polskie zespoły już wiedzą, że za rok zagrają w amfiteatrze.

Sobota, 6 lipca 2013 roku, to kolejni rodzimi wykonawcy na scenie "otwartej" na Targu Rybnym. Tym razem o zagranie na dużej scenie starali się Open Blues, 20 Mil Od Miasta i Dr Blues & Soul ReVision. Redakcja zarekomendowała na przyszły rok Dr Blues & Soul ReVision a z poprzedniego dnia The Moongang. Ja bym jeszcze wybrał Open Blues, za bezpretensjonalne i nienachalne bluesowanie.

onb2013_openblues 

Wieczorny koncert w amfiteatrze rozpoczął występ Juicy Band. Zespół wypadł bardzo bezbarwnie, a wokalistka Anna Pawlus nie poczyniła postępów i zaśpiewała przeciętnie.

 

Sławek Wierzcholski tym razem wystąpił z big-bandem co nieco urozmaiciło repertuar i styl znany z koncertów Nocnej Zmiany Bluesa, a w jednym z utworów wspomogła go Jolanta Litwin-Sarzyńska. Było radośnie i dynamicznie, jak to na koncertach Sławka.

W sobotę publiczności przybyło więcej, bo Ana Popovic z zespołem muzyków z Memphis (The Mo’Better Love Band ) miała zapewnić niezapomniane przeżycia muzyczne. Na scenie prezentowali się znakomicie: mini-sekcja dęta, dwuosobowy chórek, imponujących rozmiarów (i umiejętności) klawiszowiec, no i Ana - w sukience prosto z okładki swojej najnowszej płyty! Zapowiadało się na około-bluesowe show w amerykańskim stylu. Niestety, dźwięk nie dorównał obrazowi, a to, myślę, głównie za sprawą akustyków i sprzętu.

onb2013_anapopovic2

Zaczęli dość sztywno, a Ana śpiewała niepewnie. Okazało się, że przyczyną są jej kłopoty z odsłuchami. Dopiero po paru konsultacjach z akustykami, gdy wyregulowano je tak, że nawet na widowni słychać było ich brzęczenie, Ana zaczęła panować nad swoim wokalem. Cóż z tego, skoro co jakiś czas sprzęgał któryś z mikrofonów, a gitara basowa często powodowała warkot/skwierczenie, jakby była z piekła rodem. Na dodatek wszystko razem było na tyle głośno, że powstała ściana dźwięku i o selektywności instrumentów, czy zrozumieniu wokalistki można było zapomnieć. Nawet smoothny, stonowany utwór "Mo’Better Love" wypadł jak rockowa ballada.Kilka dni później w Czechach w Ołomuńcu Ana Popovic brzmiała tak:

W sumie gwiazdy na tegorocznych Nocach świeciły tylko na niebie, bo pogoda dopisała.

Tu zobaczysz zdjęcia, jakie zrobili Bożena Kuć i Wiesiek Soluch: XXII międzynarodowy festiwal Olsztyńskie Noce Bluesowe 2013

Wiesiek "Bluesmanniak" Soluch