Blues ma wiele twarzy. Chodzieski Jąkpa Blues Band na debiutanckim krążku stara się być lustrem dla kilku z nich. I czyni to całkiem sprawnie. Pomocny jest tu rozbudowany skład kapeli. Oprócz sekcji i gitary brzmienie wzbogacają klawisze na których gra Czarek Górski i nieco ukryta z tyłu przez realizatora, ale bardzo charakterystyczna harmonijka. Michał "Cielak" Kielak, chociaż zaczynał od oddania hołdu "Skibie" z pewnością ma własne brzmienie. Ale najważniejszy jest Waldemar "Jąkpa" Pająk - gitarzysta i wokalista zespołu. Obdarzony mocnym, męskim głosem doskonale pasuje do muzyki granej według amerykańskiego sznytu.
Robert Lenert i jego Los Agentos to prawdziwa instytucja w bluesowym światku. Specjalista od harmonijek ustnych postanowił ubrać swojego bluesa w szaty modnych etnicznych klimatów. Wyrusza na poszukiwanie afrykańskiego śniegu – co to może oznaczać? Na pewno dzięki talentom Andrzeja Serafina krążek dostarczy wielu zaskoczeń i zabierze w podróż po świecie fantastycznych instrumentów: marimby, darbuki, kija deszczowego czy…gębofonu rytmicznego.
W czerwcu 2007 roku w Rzeszowie kilkudziesięciu muzykó spotkało się, by swoimi gardłami i palcami złożyć hołd dokonaniom grupy Breakout. Bo każdy, kto zaczynał swoją przygodę z muzyką, z prawdziwą muzyką, w latach 70. XX wieku w Polsce po prostu nie mógł nie znać twórczości i nie wiedzieć kim był Tadeusz Nalepa. A jako, że na koncercie pojawiło się głównie pokolenie muzyków rockowych debiutujących pod koniec lat 80. ubiegłego wieku - pamięć o songach Breakoutu była wśró nich jeszcze żywa.
Paweł Marcin Szymański to artysta niezwykłej odwagi. Nie boi się grać muzyki niepopularnej, a w dodatku już w pierwszym utworze wysyła siebie samego na cmentarz. Ale za to w jakim stylu. Trumnę mają wieźć dwa białe konie, a muzyka to przepyszny folk z odpowiednio dużą domieszką bluesa i gitary dobro.
Ta płyta przyciąga jak magnes, hipnotyzuje i chyba nikogo nie pozostawia obojętnm. I najprawdopodobniej tak wygląda przyszłość polskiego blues rocka. Są młodzi, a już doceniła ich ich branża i media. Oby tylko mieli gdzie grać, bo Devil Blues kiedy koncertuje po prostu oddycha.
Nowa płyta wokalistki i instrumentalistki Magdy Piskorczyk zatytułowana jest "Magda Live". To zapis koncertu w studiu Radia Gdańsk. Płyta zawiera trzynaście akustycznych utworów zaaranżowanych przez Magdę Piskorczyk i wykonanych przez artystkę wraz z jej kwartetem.
Kiedy Magda Piskorczyk pojawia się na scenie, trudno oderwać od niej oczy. Umie oczarować publiczność i nawet, kiedy zaprasza gości, od razu wiadomo kto rządzi. Tym razem w roli gościa wystąpił także biały muzyk. Slidin’ Slim ze Szwecji powrócił w 2009 roku na festiwal Satyrblues i zagrał razem z Piskorczyk. I trudno było tego nie wydać.
Outsider z Wrocławia potrzebował 20 lat, żeby wydać debiutancki album. Niewiele więcej żyje wokalista grupy i to już jest zagadka sama w sobie, jak udało się połączyć różne pokolenia? Ale to właśnie zaleta bluesa. Muzyka połączyła pięciu facetów i po dwóch dniach mieli nagraną płytę. Na wydanie czekała tylko 15 miesięcy.
Paul Polulton to bardzo wyjątkowy gitarzysta. Jak wielu zawodowych muzyków zaczynal od nauki gry na pianinie, ale kiedy usłyszal Lightning Hopkinsa, zrozumiał, że niektórych nut nie da się po prostu zagrać na pianinie i chwycił za gitarę. Od połowy lat 80. XX wieku tworzy zespoły, grywa w USA i macierzystej Wielkiej Brytanii. Własnie sam przysłał nam swój nowy krążek "Too Twitchy".