Jan Gałach od wielu lat jest uważany za najlepszego młodego elektrycznego skrzypka w polskim bluesie. Po pięciu latach nagrywania i zmian składów, dzięki katowickiej Katofonii ukazało się na płycie osiem utworów.
Grzegorz Kapołka – gitara, Darek Ziółek – bas i Irek Głyk stworzyli instrumentalne trio wirtuozów. I wolni od ograniczeń nagrali płytę z mylącym tytułem „Blues 4 You”.
Gerry Jablonski i Pete Narojczyk od kilku lat uczą Szkocję grać rhythm and bluesa. Gdybyż zaczęli 40 lat wcześniej mogliby być sławni jak The Rolling Stones. Energii im nie brakuje.
Tylko tak wyjątkowy zespół jak Gov’t Mule mógł sobie pozwolić na nagranie dwóch płyt z tymi samymi piosenkami. Z tym, że płyta nr 2 to taka plejada gości i kalejdoskop interpretacji, że pewnie będzie to historyczny album.
Rob Orlemans na lewym ramieniu ma wytatuowanego Les Paula i na takim gra w swoim power trio. „Highway Love” ucieszy i zwolenników AC/DC i Ten Years After i wielbicieli Juliana Sasa.
Iron Mike Norton zanim wziął się za bluesa grał na basie hard rocka. Dopiero zainspirowany przez Sonny Landretha zakochał się w gitarze slide. Na elektrycznym dobro gra na płycie „Bloody Knuckles”.
Dwaj legendarni gitarzyści po raz pierwszy grają razem i to w dodatku na gitarach akustycznych. Larry Carlton i Robben Ford w paryskim klubie The New Mornig Jazz Club dali popis gry, nie ograniczając się do bluesa.