Wydawnictwa

Zdążyli. Ray Manzarek podczas ostatniego spotkania z Royem Rogersem nalegał by płyta wyszła jak najszybciej. Zmarł 19 maja, miesiąc później ukazał się trzeci wspólny krążek Ray Manzarek & Roy Rogers – Twisted Tales.

Popa Chubby od punka w latach 80. Gładko przeszedł do blues rocka. Łoi, aż miło, a że głos ma chyba nawet lepszy niż kopiowane zagrywki gitary, „Universal Breakdown Blues” fanów ostrego grania może uszczęśliwić.

Dana Fuchs zasłynęła z roli Sadie w opartym o piosenki The Beatles filmie „Across The Universe”. Teraz wraca z trzecią blues-rockową płytą „Bliss Avenue”.

Mike Zito na początku czerwca wydał pierwszy krążek w Niemczech. Na „Gone To Texas” oprócz Mike Zito & The Wheel grają również: Delbert McClinton, Sonny Landreth, Susan Cowsill i Lewis Stephens.

Guy Davis to jedna z legend współczesnego akustycznego bluesa. Ma dziewięć nominacji do „Handy Award”, wciąż komponuje i bawi słuchaczy tradycyjnym bluesem. Fabrizio Poggi to harmonijkarz uhonorowany przez Hohnera i współpracownik wielu gwiazd bluesa. Wspólnie nagrali akustyczną perełkę – „Juba Dance”.

The Shouting Matches to blues rockowe trio założone przez Justina Vernona (Bon Iver), Phila Cooka (Megafun) i Brana Moena (Peter Wolf Cries).

Ronnie Earl swoją nową płytę nagrał na koncercie w The Regent Theatre w stanie Massachusetts, który zamieszkuje gitarzysta. To porcja przede wszystkim instrumentalnego bluesa z najwyższym znakiem jakości.

Mark Selby to amerykański gitarzysta i wokalista wydający płyty w Europie. Komponował wspólnie z Kenny Wayne Shepherdem, a w 2013 roku wydał krążek „Blue Highway”.

JJ Grey, Amerykanin z Florydy, właśnie wydał swój szósty album. „This River” nagrany dla Alligator Records potwierdza klasę muzyka zanurzonego w estetyce Południa Stanów.

Colin James to kanadyjski gitarzysta blues rockowy. Wychowany na folku i bluesie po ćwierć wieku na scenie, 10 listopada 2012 roku zarejestrował krążek „Twenty Five Live”. Bogate brzmienie, świetne aranżacje i żywa, pulsująca muzyka wypełniła całą The Commodore Ballroom w Vancouver.

Big Daddy Wilson pochodzi z Północnej Karoliny w USA, ale od lat pracuje w Niemczech. Koncertuje, siedząc za perkusjonaliami, a jego niezwykle głęboki głos czaruje publiczność. Na nowej płycie „I’m Your Man” jest równie bluesowo.

Do góry